NIE OCENIAM KSIĄŻEK PO OKŁADCE - A MOŻE JEDNAK?



     Hej! Dziś przychodzę z luźniejszym postem - przemyśleniami. Ostatnio dużo myślałam nad powiedzeniem 'nie oceniaj książki po okładce'. Niby każdy wie, że dobra książka to nie tylko okładka, ale czym tak naprawdę kierujemy się przy wyborze? Czy aby na pewno jest to treść?


     Przy wyborze książki kierujemy się kilkoma rzeczami takimi jak:

  • opis
  • okładka
  • cena
  • opinie o książce (ocena na lubimyczytać, recenzje)
     Jednak co jest najważniejsze? Czy książkę z brzydką okładką choć dobrymi recenzjami kupimy chętniej niż przeciętną książkę z wspaniałą grafiką, która będzie cieszyć nasze oczy? Ja sama uwielbiam ładne okładki, które zdobią półkę i myślę, że nie ma człowieka, który by nie lubił cieszyć oczu. Moją miłością są szczególnie te graficzne, po nich naprawdę widać że ktoś miał pomysł, bo jak pomysłu nie ma, to zazwyczaj są... twarze.  Sama złapałam się na tym, że gdy przeglądałam książki mojej mamy, do przeczytania odkładałam raczej "te ładne". A przecież najważniejsze jest to co w środku.


     Z drugiej strony, większość książek po których widać, że graficy siedzieli nad nimi dość długo już osiągnęła sukces gdzieś indziej. Spodobała się czytelnikom, to czemu by nie włożyć w nią więcej pieniędzy i pracy? Przecież to inwestycja. Im lepszą książkę dostaną czytelnicy, tym lepsze osiągnie ona wyniki. Przecież gdy wchodzisz do empika czy innej księgarni twojej uwagi nie przyciągnie książkowa "szara myszka" i możliwe, że jej w ogóle nie zauważysz. wyjdziesz wtedy z tym co przyciągnęło Twoją uwagę... okładką. Ciężka praca się opłaca, prawda?



     Wniosek z tego taki, że dobra okładką nikt nie pogardzi. właszcza w dobie booktuba czy instagrama gdzie zachwalane są śliczne wydania. Nie mówię, że to złe, ale nie na tym powinniśmy się skupiać. Okładka powinna powiedzieć "hej, jestem tutaj!" i nas zainteresować. Reszta leży w rękach autora i tego co ma nam do przekazania. I nawet najlepsza praca grafików nie uratuje beznadziejnej powieści.


5 komentarzy :

  1. Ludzie są wzrokowcami więc to normalne, że rzeczy cieszące oko są dla nas atrakcyjniejsze niż te z brzydkie. Przy ocenie człowieka mówi się ,,przyciągnij wyglądem zatrzymaj charakterem''. Myślę, że przy książkach bywa podobnie. To okładka wzbudza w nas zainteresowanie, a treść albo odrzuca, albo sprawia, że dana pozycja staje się naszą ulubioną.
    http://wielopasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki o pięknych okładkach, z pewnością bardziej przyciągają one uwagę niż np. te ze zdjęciem twarzy... Albo - brrr - wydania filmowe!
    bardzo podoba mi się to wymienione wyżej powiedzenie "przyciągnij wyglądem, zatrzymaj charakterem". Takie trafne!
    Pozdrawiam!
    http://papierowa-dolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba okładka ma za zadanie przyciągnąć czytelnika. Jednak nie które są takie straszne i odpychają chociaż są naprawdę fajne. Znam takich kilka fabuła wydaje się interesująca, a okładka jest straszna.
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sama często oceniam książkę po okładce. Zaznaczam, że nie musi być ona wymuskana, różowiutka z uśmiechniętą buzią. Może być zniszczona, czarna i mieć pozaginane rogi. To nie jest ważne. Ale musi mieć w sobie to "coś". Wtedy czytam opis i to on wpływa na to czy wypożyczę książkę z biblioteki. Więc u mnie wygląda to tak: okładka mnie intryguje i zachęca do przeczytania opisu, ale to sam opis decyduje o tym czy przeczytam daną książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie - słusznie zauważyłaś, że okładka ma przyciągnąć czytelnika. Ale to, że ktoś ją zauważy jeszcze nie znaczy, że ją wybierze. Moim zdaniem okładka właśnie ma przyciągać, ale niekoniecznie być powodem zakupu książki. Gdy rozpoczynałam przygodę z książkami to przyznam, że okładka miała dla mnie ogromne znaczenie, ale nie oceniałam jej pod kątem ładna/brzydka, tylko na jej podstawie próbowałam się domyślić, o czym dana powieść jest. Jako, że na przykład nie przepadam za powieściami historycznymi to widząc na okładce rycerzy/króla/coś w tym stylu nawet książki nie brałam do ręki. Na takiej zasadzie są dla mnie ważne okładki :)
    Z perspektywy czytelnika

    OdpowiedzUsuń

Świat Fangirl © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka